top of page

Tak!!! Mamy awans do EURO 2016!!!

Wczorajszy mecz polskiej reprezentacji przyciągnął do Domu Parafialnego w Swindon wielu kibiców piłki nożnej. Sala widowiskowa polskiego ośrodka stała się niejako przedłużeniem trybun Stadionu Narodowego w Warszawie, również za sprawa wielkiego ekranu na jakim wyświetlano transmisję meczu. Doping był bardzo głośny, skandowano i śpiewano nazwiska bohaterów polskiej reprezentacji. Meczowe emocje udzieliły się wszystkim obecnym, kibice podrywali się z miejsc nie tylko po każdym z trzech goli (niestety jednego turecki arbiter nie uznał), ale również podczas każdej z dynamicznych akcji polskiej drużyny.

Pierwsza połowa dala kibicom sporo radości, ale i nerwów. Gol Krychowiaka zdobyty pięknym strzałem z dystansu tylko przez chwilę cieszył drużynę, bo kilka minut później turecki arbiter po faulu Michała Pazdana niesłusznie wskazał “wapno” i goście wyrównali, było 1:1. Tuż przed przerwą niezawodny Robert Lewandowski, prawdopodobnie najlepszy w tej chwili napastnik na świecie, ponownie pokazał swa klasę i fantastyczną “główką” zmusił do kapitulacji goalkeepera Irlandii.


Druga połowa mimo braku goli była fantastycznym popisem obu drużyn. Dynamiczne akcje z obu stron boiska co chwila podrywały kibiców w górę. Bezlitośnie faulowany Lewandowski, skuteczny w zatrzymywaniu akcji gości Krychowiak, nieprawdopodobny Glik, doskonale czytający grę Łukasz Fabiański wraz z kolegami pokazali reprezentacji Irlandii, że aby pojechać na Euro 2016 trzeba naprawdę zespołowej gry i determinacji. Wiele zastrzeżeń budził styl arbitra głównego, a końcówka spotkania z doliczonymi 5 minutami była pełna emocji. Przypomina się sprzed laty komentarz Tomasza Zimocha z meczu Widzewa z duńskim Broendby: “Panie turek, kończ pan to spotkanie!”. To zdanie chyba najlepiej oddaje atmosferę ostatnich minut spotkania.

Po 95 minucie krzyk radości wypełnił salę: “Dziękujemy! Dziękujemy!” Mamy nadzieję, że takich spotkań przeżywanych we wspólnym gronie będzie w Domu Parafialnym więcej. Tymczasem pozostaje nam powtórzyć za polskimi piłkarzami “Vive la Pologne!” i czekać na piłkarskie emocje we Francji.



bottom of page